czwartek, 9 maja 2013

Kutná Hora


Zegar w kościele św. Jakuba wybijał godzinę. Jak porządny stary zegar, bił cztery razy oznajmiając że nadeszła pełna, a potem dostojnie, niskim tonem, liczbą uderzeń precyzował która. Dokładnie tym samym sposobem tę samą godzinę wybijał zegar u Jezuitów pięć minut później.

Kutná Hora to kolejne miejsce w Czechach, gdzie czas płynie inaczej - jakby właśnie spóźniał się pięć minut, pięć lat, albo pięćset.