sobota, 11 kwietnia 2015

Telč



Jak może zauważyliście, co roku wiosną pojawiają się tu zdjęcia z jakiegoś czeskiego miasta. Tym razem padło na Telč - miasteczko położone na południu Czeskiej Republiki, na pograniczu Czech i Moraw.

Telč kusi renesansową starówką wpisaną na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, z przepięknym długim rynkiem (Náměstí Zachariáše z Hradce) obudowanym kamienicami, których podcienia ciągną się przez dwieście metrów i renesansowym zamkiem - a to wszystko położone między otaczającymi Vnitřní Město z trzech stron stawami rybnymi. I po raz kolejny okazuje się, że miasto otoczone taką przeszkodą wodną zachowuje na przestrzeni wieków zabytkowy układ miejski - podobnie przecież jest w Czeskim Krumlowie czy w Lokti, gdzie starówka otoczona jest zakolem rzeki.

Fotografującym nie trzeba dodawać, że woda i mosty dodają miastu fotogeniczności, choć miejscami miasteczko odwrócone jest od wody plecami. Będąc na miejscu warto zrobić sobie też spacer poza historyczną starówkę - w sezonie można wejść na wieżę widokową, zwiedzić cmentarz żydowski, a także obejrzeć ekspozycję zabytków kolejnictwa umieszczoną w ciekawym nowoczesnym drewnianym pawilonie.

Ale nawet ograniczając się do ścisłego centrum Telczy (bo to jest ta Telč, nie ten Telč), uważny zwiedzający znajdzie też ciekawą ofertę dodatkową: spacer zabytkowymi podziemiami pod rynkiem, co najmniej dwie galerie sztuki, typowo czeskie gospody i kawiarnie czy park zamkowy. Właśnie te dodatkowe atrakcje pokazują, że miasto - inaczej niż odwiedzony rok temu Loket - cały czas rozwija się i największą świetność turystyczną ma pewnie jeszcze przed sobą.


PS. Dawno nie było tu kolorowych zdjęć, prawda?