Po kilku latach wróciłem z aparatem na otwocki kirkut w poszukiwaniu zmian - albo widocznych w tym szczególnym i trochę zapomnianym miejscu, albo przynajmniej w moim spojrzeniu na temat.
Sam kirkut zmienił się niewiele, ale jego granice oznaczono rzędem kamieni. W okolicy pojawiły się też drogowskazy do niego. Wydaje mi się też, że postawiono do pionu kilka macew (choć pamięć może mnie tu mylić), a na pewno jakaś ręka odmalowała na czarno część inskrypcji na kamieniach.
Gdzieniegdzie dostrzec można wypalone niedawno znicze.
Przy okazji wycieczki zajrzałem też - na razie nie robiąc zdjęć - na drugi kirkut, położony w centrum Karczewa. Ten niestety ogrodzony jest wyraźnym płotem i zamknięty na klucz.
Sam kirkut zmienił się niewiele, ale jego granice oznaczono rzędem kamieni. W okolicy pojawiły się też drogowskazy do niego. Wydaje mi się też, że postawiono do pionu kilka macew (choć pamięć może mnie tu mylić), a na pewno jakaś ręka odmalowała na czarno część inskrypcji na kamieniach.
Gdzieniegdzie dostrzec można wypalone niedawno znicze.
Przy okazji wycieczki zajrzałem też - na razie nie robiąc zdjęć - na drugi kirkut, położony w centrum Karczewa. Ten niestety ogrodzony jest wyraźnym płotem i zamknięty na klucz.