niedziela, 7 kwietnia 2013

Cerkwie Bieszczadów i Pogórzy

Fotografowanie zimą ma na naszej szerokości geograficznej specyficzny posmak. Jeżeli zima jest świeża, puszysta i skrzy się słońcem - sama ona może wystarczyć. Wystarczy wyjść w plener i jej szukać. Jej odchodzenie, ustępowanie nadchodzącej wiośnie też daje się zgrabnie ująć w kadrze, ale trwa zaledwie moment. Ale jeżeli zima jest stara, zleżała, pokryta pyłem i szarością, wyjazd w plener wymaga jeszcze znalezienia klucza - tematu, którego śladem będzie się podążać.

Od zeszłorocznego pleneru na Roztoczu jako klucza używaliśmy ze Sławkiem Rogowskim cerkwi i Szlaków Architektury Drewnianej Województwa Podkarpackiego. I choć pogoda nie dopisała tak bardzo jak w zeszłym roku, znów przez dwa dni podążaliśmy szlakiem drewnianych (a czasem murowanych) zabytków architektury sakralnej - tym razem w Bieszczadach, ale nawet bardziej na Pogórzu Bieszczadzkim, w Górach Sanocko-Turczańskich.